Skończyć sześćdziesiąt lat to nie grzech
skończyć sześćdziesiąt lat to nie pech
raczej dziękować opatrzności za ten wiek
to też niekoniecznie powód do smutku
raczej do swobodnego relaksu w ogródku
zawsze jest pora w życiu na zabawę i śmiech
tu jak w pogodzie raz tęcza, raz deszcz
ważne, by żyć ze sobą w zgodzie
nawet w najgorszej życiowej niepogodzie
sześćdziesiąt lat to czasu szmat
tak minęło jak z bicza trzask
sześćdziesiąt lat, to jeszcze nie sto lat
chciałoby się jeszcze pożyć
chciałoby się jeszcze wierzyć w dobroć tego świata
czerpać z życia dzbana, a też porządnie
wyspać się od wieczora aż do rana
z wiekiem witalności ubywa
siwizny, reumatyzmu, artretyzmu przybywa
czasem też dorwie cię nieznośna podagra,
a jest świadomość, że każda chwila zycia jest warta
więc nie trać wtedy czasu, wiesz już,
że szkoda róż i blasków atłasu
więc proś o następne lata, choćby tuzin
czy tuziny dwa, trzy, a może cztery
żyj i niech twoja radość istnienia trwa
zdjęcie - AR