poniedziałek, 17 lutego 2020

Norwidowi...

Norwidowi...

Coś ty owym pobratymcom
zrobił, Norwidzie...,
że czas nie był dla ciebie
OPOKĄ
Rozminąłeś się ze swoją
EPOKĄ
Nie była ci dana sława,
bogactwo, zaszczyty
Tak być nie musiało,
choć się tak stało...
Kochałeś kwiaty, palmy...
gołębia pod strzechą,
dzielne bułany...
Zostawiłeś mazowieckie
błonie, wieśniaczkę...
i ruszyłeś w dożywotnią
t u ł a c z k ę...
Sam ze sobą,
ze swoim lamentem
Sam dla siebie
byłeś diamentem
Z przeczuciem wielkości
umierałeś w samotności...