Przepłynęłam po niebie obłoczkiem szafirowym
Przejrzałam się w wody lustrze malachitowym
Popatrzyłam na góry rozsiewające się w krajobrazie
Pani Natury - pięknymi arkadami
Przytuliłam się do drzew, co kusiły pięknymi konarami
Z cudów życia jeszcze właśnie ta Pani jeszcze mi się ostała
Ta, co na symetrię chaosu z porządkiem naturalnie przystała