środa, 9 stycznia 2019

.spacerkiem do Basenu Jachtowego...

 czyli potocznie mówiąc do "mariny"

czytamy u źródła: https://sailbook.pl/artykul/7218-historia-basenu-jachtowego-w-gdyni

cytuję  fragment:

"Poprawna nazwa od czerwca 1961 roku brzmi: Basen Żeglarski im. Gen. M. Zaruskiego. Zanim jeszcze powstał. określano go w dokumentach planistycznych różnie: Basen Żaglowy, Basen Yachtowy, Basen Żeglarski. W ostatecznym projekcie inżyniera Tadeusza Wendy zapisano: Basen Żeglarski im. Min. Becka,by na dokumentach zaraz powojennych przyjąć (zapewne nieformalnie) formę Basen Yachtowy, a potem Basen Jachtowy. Tej nazwy też używa się w mojej rodzinie potocznie do dziś. Ale formalnie jest to BASEN ŻEGLARSKI IM. GEN. M. ZARUSKIEGO.
Potrzeba budowy portu jachtowego w Gdyni została dostrzeżona już w pierwszych koncepcjach portu autorstwa Juliana Rummla w roku 1923. Prace koncepcyjne zaczęły się jednak na dobre około 1930 roku. Wtedy centrum polskiego żeglarstwa była Jastarnia, w Gdyni jachty stawały przy Nabrzeżu Kutrowym, gdzie mieścił się baraczek Yacht Klubu Polski (UWAGA nie „polskiego”!). Powstało kilka koncepcji, najczęściej lokujących przystań jachtową wewnątrz dzisiejszego Basenu Prezydenta, przy falochronie albo też we wnęce projektowanego Mola Południowego, mniej więcej tam, gdzie dziś staje „Dar Młodzieży”, aż wreszcie,po przeforsowaniu przez Wendę koncepcji Mola Południowego stanowiącego przedłużenie osi ulicy 10 Lutego, przystań jachtowa znalazła się na południe od mola, tam gdzie ostatecznie basen zbudowano. Jeszcze w kolejnych wersjach projektów basen zmieniał kształt i wielkość, aż uzyskał postać znaną do dziś. Równolegle projektowano zabudowę lądową, w tym duży Dom Żeglarza, i ciekawostką może być fakt, że w tym czasie powstało kilka wersji zabudowy dla klubów w kształcie podobnym do zrealizowanego ostatecznie w latach 70. i trwającego do dziś. Kolejny dowód na wizjonerstwo twórców Gdyni.
                        Spacerując zrobiłam dla WAS parę fotek. AR












                                                                 
                                                             
                                               
....patrząc tak na stary drewniany statek - myślę, gdzież te czasy, kiedy statki były drewniane, a żeglarze byli ze stali...

... co dzisiaj zostało z tych lat? wspomnień czar? a może żal? 
a może sentyment? wspomnień garść w słowach zapisanych? 
...a mnie jakoś tak żal jak patrzę na ten biedny kadłub..