sobota, 22 września 2018

Anemony...


Witajcie serdecznie. Piękne było lato tego roku...
Wczoraj też piękne pożegnanie lata...

Dzisiaj mamy kolejny dzień- deszczowy, ale i deszcz potrzebny.
Pachnie już jesienią, zmierzchem....mijającego roku też...

Proponuję jeden z moich tekstów, który znajdzie się w moim kolejnym indywidualnym tomiku zatytułowanym Taniec uczuć...



Anemony




Kiedy rodzi się miłość
słychać muzykę...
serce, szalony wirtuoz
serenady gra
splatają się dłonie...
tańczą myśli...
grzech stroi się w szaty
boskiej rozkoszy
Szczęście jak wino smakuje
Kiedy rodzi się miłość...
Ja – to – MY
W garderobie uczuć
czasem zły krawiec
zamieni suknię lata
na szary płaszcz jesieni
milknie wtedy muzyka
umiera miłość...
W ogrodzie życia
pokornie wdychamy
woń anemonów...

https://pixabay.com/pl/bush-windröschen-jaskrowate-1383833/