Nigdy nie trać nadziei, nie wyrzekaj się miłości i nie trać wiary
W naszym życiu to tak, jak w piosence Eleni: ile trzeba przejść dróg......? Ano wiele i to niejednokrotnie tych trudnych, doznając bólu, cierpienia... Wtedy dopiero zaczyna się doceniać i widzieć pewne wartości...Jak ma się wszystko tak od razu-no bo się dostało-tatuś, mamusia, dziadek z babcią itp. dali w spadku...no to fajnie, nie trzeba się wysilać, poświęcać, by czegoś się dorobić.. Swoją drogą to nie fajnie, że jedni opływają"| w majątku-tzw. materii, a inni nie mogą się dorobić podstawowych; mieszkania, domu ..Patrząc tak wokół - ileż widzimy tych dysonansów? sporo.. Niestety, są tacy, którzy chcą dla siebie jak najszybciej i jak najwięcej dla siebie. Liczą się tylko oni, a inni ? to co? Trzeba mieć dużo sił, żeby przetrwać, żeby z godnością dążyć do swojego celu, żeby iść drogą właściwą, drogą nie na "skróty". Ja-zawsze idę swoją drogą, choć to niełatwe i wymaga wiele poświęceń i trudów..
Szukaj nadziei - nawet w nieszczęściu....Dzięki temu żyję... Mówią, że czas leczy rany...pewnie tak....ale człowiek pamięta...
Wiem też, że trzeba mieć świadomość, że, żeby iść dalej trzeba zamknąć za sobą niektóre drzwi...Wiele rzeczy niby się wie, ale....nie jest to takie łatwe.... To takie refleksje...
Życzę wszystkim wiary, nadziei i miłości.
na krawędzi
wczorajszej
nocy
w poszarpanych
łachmanach
Wyglądała
jak
żebraczka
Prosiła
o jeszcze
kolejny raz
Czy jej się uda?
Powiadają,
że jest
głupia
tańczy
bez
muzyki
w ciemnościach
widzi
ciągle
powtarza
proszę
o
jeszcze
raz
Moja nadzieja
ma barwy maja
Moja nadzieja
jest koloru szmaragdowego
znajdziesz ją wszędzie
Płynie w falach Turkusowego Jeziora
Biega w seledynowej sukience
pośród pól i łąk
Kwitnie w ogrodach
Szemra w sitowiu
Moja nadzieja
Zawsze do mnie powraca