niedziela, 25 sierpnia 2019

Są serca dwa


Są serca dwa
jedno moje
drugie Twoje
każde w klatce zamknięte
samotnie kołacze
żebrami ściśnięte
dla świata jest nas dwoje
przed nami świat otwiera podwoje
każde z nas idzie ścieżką
los jak moneta:
raz jest orłem , raz reszką
wspólny mamy cel:
błądzimy, szukamy,
pisana nam miłość
i obojętność na przemian
kochamy, uczymy się wiary
mając nadzieję...
W szalonym pędzie świata
biją serca dwa
w nich uczucie trwa
jedno moje
a drugie Twoje
wierzymy, że kiedyś
będziemy we dwoje


https://pixabay.com/pl/photos/lawenda-zapach-romantyczny-serce-823600/

sobota, 24 sierpnia 2019

ze wspomnień...ale zawsze aktualne...

Altruizm i empatia w praktyce

Witajcie serdecznie! Dzisiaj proponuję swój felieton - rozważania na temat altruizmu i empatii w praktyce.... Podaję link:http://pl.blastingnews.com/felietony/2016/11/altruizm-i-empatia-w-praktyce-czy-takie-postawy-sa-dzisiaj-w-modzie-001230881.html

Altruizm i empatia w praktyce. Czy takie postawy są dzisiaj w modzie?

Ostatnio te dwa słowa stały się bardzo modne, można powiedzieć, że doczekały się czasu, kiedy sobie o nich przypomniano.
Altruizm - egoizm (fot. depositphotos.com)

Cieszyć to może? Czy smucić? Jak to ze wszystkim bywa. Tak i z tym. Jedni są za, drudzy przeciw. Nie wszyscy rozumieją te słowa we właściwy sposób, a raczej "wdrażają", "przekuwają" teorię w praktykę. Ba, niektórzy mówią wprost: a niech sobie każdy radzi sam. Przypomina mi się stare porzekadło, jakże ciągle aktualne: "syty głodnego nie zrozumie". No cóż, w życiu, to jak na polowaniu prawie. Kto silniejszy i sprytniejszy ten przetrwa, a słabszy - wiadomo jaki los go czeka. 

Dlaczego cieszyć?

Jak podaje SJP altruizm to: "kierowanie się w swym postępowaniu dobrem innych, gotowość do poświęceń". Niektórzy mówią, że aby stać się altruistą trzeba wiele przeżyć, a z pewnością poznać. Tak, jak muzyka jest dobra na złagodzenie obyczajów - tak z pewnością na poznanie świata i ludzi dobre są podróże. Bo podróżując, widząc na własne oczy jak żyją inni, uświadamiasz sobie jak często los bywa niesprawiedliwy. Stajesz się altruistą, bardziej tolerancyjnym i zaczynasz rozumieć, że czasem to, co wydaje się ogromnym problemem w rzeczywistości, jest błahostką... Na poznanie samego siebie, na poznanie drugiego człowieka przydaje się też podróż w "głąb samego siebie", refleksja, zwykłe zastanowienie się, zadanie sobie pytania: co by było, gdyby to mnie spotkało?
Podróże kształcą - to też znana prawda. Ale czy widziany obraz cierpienia wywiera jednakowy wpływ na każdego z podróżujących? Warto się zastanowić, jak to jest z zastosowaniem altruizmu i empatii w praktyce, w naszym codziennym życiu. Życie ludzkie jest wędrówką i swoistego rodzaju podrożą. Więc... Jak to w życiu bywa, niestety - teoria z praktyką często się rozmijają. Chodzą własnymi ścieżkami. A szkoda, bo prawdziwie altruistyczne postawy by się przydały. Jest sporo osób, które sobie nie radą, które nie odnalazły się w tej transformacji. Tych ludzi niekoniecznie cechuje lenistwo, a często po prostu mniejszy spryt. Zabrakło im tupetu, przebojowości, może egoizmu, a może i "cwaniactwa". To smutne, że żyjemy w czasach, kiedy wrażliwość, empatia, altruizm postrzegane są jako słabość cechująca zarówno osobę potrzebującą tej pomocy, jak i tego, który tę pomoc niesie.

Dlaczego smucić?

No cóż? Smuci, bo szlag człowieka - tego z prawdziwym altruizmem i empatią trafia, jeśli słyszy, widzi, czuje, odczuwa cholerną dysproporcję w rożnych dziedzinach naszego życia. Generalnie, jak już wspomniałam, sprawdza się porzekadło: "syty głodnego nie zrozumie, a bogaty biednego wyśmieje".
Smutne. Ot, choćby przykład "ośmiorniczek", czyli kolacji dla dwóch panów za kwotę - jak oni skomentowali: tanio: 1.435 złotych. Hm, dla kogo tanio, to tanio. A dla kogo drogo, to drogo. Przy ich dochodach - tanio, a dla kogoś, kto ma zaledwie minimalną, albo żyje z zasiłków czy renty "głodowej" to drogo. Śmiem powątpiewać, czy wielu z decydentów zna prawdziwy obraz, prozę życia zwykłych "zjadaczy chleba". Czy znają wysokość rent rodzinnych - najmniejsza kwota to: 1.100,- brutto, często jest to jedna, jedyna kwota na wszystkie dzieci.
A więc w kontekście porzekadła: "syty głodnego..."  czy jest możliwe, by ktoś, kto sam nie doświadczył na własnej skórze biedy, cierpienia - ten będzie w stanie zrozumieć cierpiącego, głodnego, zaledwie wiążącego przysłowiowy koniec z końcem? Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w skrajnej biedzie (czyli z miesięcznym budżetem niższym niż 540 zł na osobę) żyje obecnie w kraju 2.800 tysięcy Polaków. 
źródło: przemyślenia autora

środa, 21 sierpnia 2019

" Słuchacze jego wykładów mówili na niego - słoń. Już dawno powinien pójść na emeryturę, ale nie szedł,

Stary Słoń

Witajcie serdecznie. Na wolną chwilę proponuję fragmenty z:" Stary Słoń" - Juliana Kawalca


" Słuchacze jego wykładów mówili na niego - słoń. Już dawno powinien pójść na emeryturę, ale nie szedł, wciąż rwał się do tych swoich niezwykłych wykładów. O dzikich zwierzętach też dziwnie mówił, zupełnie inaczej niż inni wykładowcy z wydziału zoologii. O lwach mówił - bracia lwy - nigdy samo-lwy. Nawet przy najbardziej ścisłych danych było-bracia lwy; i było też-słuchacze to zapamiętali-bracia lwy, myśliciele dżungli i buszu, lubią położyć się na ciepłym kamieniu i zadumać, szczególnie u schyłku dnia, gdy słońce stacza się do horyzontu. [...]
        [...] Nie mogło być przecież inaczej, bo o słoniach mówił "Słoń". Gdy zaczął ten wykład sala zabrzmiała śmiechem. wiem dlaczego się śmiejecie- powiedział dobrotliwie, dlatego, że "Słoń" mówi o słoniach. Słonie, a nie lwy- jak się mylnie utarło-są królami wolnych dzikich zwierząt, panują nad dżungla i buszem. Gdy maszeruje brat słoń ziemia drży pod jego nogami, dumny brat lew schodzi mu pokornie z drogi, brat tygrys przestaje szczerzyć zęby i lękliwie podwija ogon. Kłaniają mu się drzewa i krzaki, choć łagodny jest ten król, łagodny, bo naprawdę potężny. Gdy biegnie gromada braci słoni blednie nawet niebo, ale niekiedy spłoszy słonia maleńki jak motyl koliber, gdy mu wwierci do ucha swój pisk, albo ruda afrykańska łasiczka, gdy go podrapie w stopę. Ale taki popłoch nie przynosi ujmy, bo to dowód pokory. Tak mówił pan profesor o braciach słoniach, dość długo mówił o starych słoniach.


https://pixabay.com/pl/s%C5%82o%C5%84-s%C5%82onie-tanzania-safari-289134/

Oto niektóre jego słowa- stare słonie wiedzą kiedy umrą, są zaprzyjaźnione ze śmiercią i ona w tajemnicy przed stadem daje im znak, kiedy i gdzie mają się spotkać. Po otrzymaniu takiego sygnału stare słonie sporo czasu poświęcają na  oglądanie świata, chcą się wszystkim napatrzeć, różnym szczegółom w dżungli, a także szerokim przestrzeniom od horyzontu do horyzontu. Chcą uzbierać jak najwięcej widoków i zabrać je ze sobą na to umówione ze śmiercią miejsce. Braciom i siostrom ze stada też się przyglądają, najdłużej własnym dzieciom, wnukom i prawnukom; lubią patrzeć jak się bawią w jeziorze oblewając się dla psoty strumieniami wody wypuszczanej z trąb. W dniu śmierci taki słoń oddala się od stada, idzie wolno, ogląda się co chwila i patrzy na swoich, żal mu odchodzić, z pewnością zbiera go na płacz, ale słoniowi nie wypada ronić łez. Wie dokąd ma iść. Zwykle jest to miejsce zatajone głęboko w skalnej zapadlinie, gdzie słonie mają swój cmentarz. Gdy się tam dowlecze nie jest już w stanie zrobić ani jednego kroku, ma to wyliczone co do metra i co do minuty.Więc kładzie się na na bok, wygodnie, z trąbą wyciągniętą na całą długość i umiera. Dusza słonia od razu idzie do nieba, niesie ją tam aż dziesięciu aniołów, bo jest wielka. [..]

niedziela, 11 sierpnia 2019

miejsce poezją nasycone...

CAFE STRYCH


Witajcie serdecznie!
Każde miasto ma swoje miejsca dla poetów.
Gdynia ma "STRYCH". Dzisiaj właśnie o nim:

Najstarszy budynek mieszkalny w Gdyni ( z 1890) roku od 16. już lat z powodzeniem pełni rolę gościnnej kawiarni Strych. W miejscu tym panuje specyficzna atmosfera. Tworzy ją nie tylko wystrój wnętrza, ale przede wszystkim ci, którzy tę kawiarnię odwiedzają. A przynajmniej raz w miesiącu kawiarnia zamienia się w Przystań Poetycką.

                               Wnętrze CAFE-STRYCH w Gdyni, pl. Kaszubski


Gdyński Strych

Gdynia to miasto otwarte, przyjazne... Otwarte nie tylko na biznes, ale i  kulturę. Sporo się tu dzieje. Miasto to znane jest przede wszystkim z festiwali filmowych. Impreza ma swoich wiernych widzów, którzy co roku tłumnie przyjeżdżają we wrześniu do Gdyni i dopingują swoich ulubieńców lub po prostu z pasją poznają to, co w polskim kinie nowego i dobrego. Popularnością cieszą się też spotkania ludzi pióra.

W gdyńskim Strychu spotykają się poeci, pisarze, recenzenci, krytycy, sympatycy, zwolennicy poezji, prozy, słowa pisanego i mówionego. Odbywają się tu spotkania autorskie, warsztaty, promocje. W kawiarni Strych można wyruszyć na wędrówkę w czasie i przestrzeni. Miejsce to liczy ponad 100 lat. Jest na co popatrzeć; stare maszyny do szycia, które służą jako stoliki. na belkach stropu stoi krzesło, stary but z cholewą... Pod belką wisi stary skórzany sakwojaż. Na parapecie małego okna stoi drewniana beczułka, zapewne pusta - bez okowity....Tuż obok stare liczydło zawieszone jak firanka. W centrum głównego miejsca (dolne pomieszczenieStrychu) stoi żelazny piecyk z rurą stalową, a nad nią lampka naftowa, dzwonek i tarka do prania. Na piecyku - żelazko z duszą.... Na ścianach obrazki, na półkach książki... naftowa lampka z knotem,, stary młynek, stary aparat fotograficzny, a na ladzie przy barze szklana popielnica (bez tytoniu) do wydawania reszty. Ciekawy rekwizyt, na niej stare banknoty: czerwona setka i zielona pięćdziesiątka z generałem Świerczewskim. Och, czego tu nie ma, a wszystko ma swój wyjątkowy urok. Nawet stare narty, pewnie pamiętające niejedne szusy. Właściwe rekwizyty we właściwym miejscu. Miejsce to rzeczywiście sprawia, że można choć na chwilę odpocząć od współczesnego świata, a raczej jego problemów.No cóż, Trójmiasto to wiele ciekawych miejsc. Gdańsk ma swojego Neptuna i różne imprezy, festiwale, dajmy na to, choćby festiwal Gdańsk Dźwiga Muzę - jedyny w Polsce (a drugi w Europie) międzynarodowy festiwal, poświęcony w 100% kulturze tańca. Sopot ma Dworek Sierakowskich - miejsce licznych spotkań artystów. Natomiast Strych w Gdyni gościł już wielu ludzi pióra i pewnie jescze niejednego poetę zaprosi.

niedziela, 4 sierpnia 2019

Smutne jest Westerplatte...





Smutne jest  Westerplatte
Tu heroizm, tytanizm
z dramatyzmem się splata
Na Cmentarzyku 
Poległych Obrońców 
wiecznym snem śpią żołnierze
Nie doczekali  wolności
"prosto do nieba czwórkami szli"
 Odeszli w bólu, cierpieniu
  samotności...
Na Westerplatte złożono ich kości 
Nie doczekali przymierza
Smutne jest  Westerplatte
Ze szczytu Pomnika
Obrońców Wybrzeża
czuwają żołnierz z marynarzem 
strzegą wolności naszych marzeń
Już spokojnie patrzą na rzędy drzew,
co szumią: NIGDY WIĘCEJ WOJNY
Smutne jest Westerplatte...
Na West  Platte (zachodniej wyspie)
wśród drzew śpią żołnierze 
polski las - cieniem, a polski Bałtyk
morską bryzą ich raczą...
tylko ocalałe drzewa - niemi
świadkowie historii-
czasem pytają przekornie:
a czy można było inaczej?


fot.AR


 

piątek, 2 sierpnia 2019

...to nie człowiek, a świat jest doskonały...




                     Rozmowa


Rozmawiał kiedyś
ze mną
mędrzec stary

Pamiętaj córko,
że Bóg stworzył
ŚWIAT

Pamiętaj!
to nie człowiek,
a świat
jest doskonały
Człowiek tylko
zniszczył świata
ład cały

Zastanawiamy się:
skąd na świecie
tyle zła?
C h A O S
Skąd ten
Z A M Ę T ?
Poganie
Chrześcijanie
Wyprawy krzyżowe
Rozbiory, wojny?
Wietnam, Laos
Hiroszima, Nagasaki
Skąd RASIZM?
APARTHEID?
Alkohol, narkotyki?
Od zarania dziejów
C Y K U T A

Czy to nasze

P R Z E Z N A C Z E N I E?
Win
ODKUPIENIE?
Czy tylko naszych
PRZEWINIEŃ
-
P O K U T A ?


 
https://pixabay.com/pl/photos/wybrzeże-corsica-krajobraz-sceneria-

czwartek, 1 sierpnia 2019

..." czy to była kula, synku, czy to serce pękło?

Krzysztof Kamil Baczyński
Elegia o ... [chłopcu polskim]


Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?

K.K. Baczyński 20 III 1944 r.

 
https://pixabay.com/pl/photos/polska-warszawa-891562/

 
https://pixabay.com/pl/photos/muzeum-powstanie-warszawa