W wędrówce życia....
Zasuszyłam
łzy
samotnych
nocy
Słowa
kłamstw
starłam
na popiół
Prochy
bólu
rozsiałam
na
rozstaju dróg
Tak
łatwo
było
uwierzyć
Rozsądek
ciągle
się
spóźnia
Intruz
– los
na
strunach
wytrzymałości
mojej
szalone
nuty
gra
Do
domu płochliwego
szczęścia
wdarła
się