piątek, 17 stycznia 2025

Za przodków naszych SPOKÓJ Za kośbę polskich łąk i zbóż Za bezpieczny lot orła,

      Za kośbę polskich łąk i zbóż


Za czułość naszych serc

Za porządek naszych myśli
Za nieobecność pychy, buty, zarozumiałości
Modlę się co dzień...

Za siłę naszych uczuć

Za rozsądek, którego czasem brakuje
Za wiarę, która czasem jak dym ulata
Modlę się co dzień...

Za sens wypowiadanych słów

Za spiż naszych obietnic
Za błysk rozumu i zanik amnezji
Modlę się co dzień...

Za atrofię agresji

Za dezercję mściwej żądzy
Za STOP głupocie
Modlę się co dzień...

Za przodków naszych
SPOKÓJ
Za kośbę polskich łąk i zbóż
Za bezpieczny lot orła,
czujność żurawia, przywiązanie gołębia
Modlę się co dzień...

Za srebrną rosę

Za lazur nieba
Za śmierć dnia i jego zmartwychstanie
Modlę się co dzień...

Modlę się co dzień...

By człowiek zrozumiał człowieka
By nauczył się z czary wolności pić...
By nauczył się CZŁOWIEKIEM być...

sobota, 11 stycznia 2025

Gdyby tak....

 Gdyby tak życie człowieka 

było takie łatwe i proste

bólu, trosk i smutków

nie było prawie wcale

radości i znajomych wielu

uczucia same przyjazne

miłości dobre i spełnione

przyjazny dotyk, całusy ?

słodkie jak maliny, 

co w chruśniaku się rozmnożyły

no i żeby tak marzenia się spełniły

wszystkie dobre plany ziściły

pewnie fajnie by wtedy było

ale chwila, ale moment, 

o czym by wtedy ludzkość śniła?