czwartek, 30 lipca 2020

Skrawki dobrych czynów Układam w piramidę

SZUKAM SWEGO MIEJSCA



Szukam swego miejsca na ziemi
Pukam do zamkniętych serc
Potykam się o kamienie kłamstw
Kaleczę ostrzem nienawiści

Znajduję pustkę między nami
Odpycham wstręt
Wciąż trwam

Skrawki dobrych czynów
Układam w piramidę

Podnoszę zdeptaną różę
Chłód czasem mnie nuży
Fałszywy uśmiech porażkę wróży


Znajduję pustkę między nami
Odpycham wstręt
Wciąż trwam
W zestawieniu zysków i strat

Ubywa ciągle  L A T
Przybywa   R A N

Wiersz pochodzi z tomiku pt. "Latarnie marzeń w moim mieście"


sobota, 25 lipca 2020

....ciernisty głóg...

GŁOGU CIERŃ


Witajcie serdecznie w niedzielnego odpoczynku czas...
Dziękuję bardzo za lekturę. Dziękuję za to, że tu zaglądacie...
Jest mi wtedy raźniej, lżej...  Pisanie przynosi mi ulgę...
Nie jest mi czasem łatwo....

Miłość...To piękne uczucie, zwłaszcza wtedy,kiedy jest odwzajemnione, spełnione...Trzeba o nie dbać... Miłość cieszy, a czasem - niestety - boli.... Jest słodka lub cierpka...Czasem na przemian... Jak życie... Czasem zaboli....

https://pixabay.com/pl/photos/g%C5%82%C3%B3g-kwiaty-r%C3%B3%C5%BCowy-kwiat-2933477/


         Głogu cierń

Przeszłam w życiu
krzyżową drogę
Nie raz czułam
trwogę


Drzewo głogu_
Nie raz
zamiast

blasku
otaczał mnie
mrok
Zamiast życia żar
Ogarniał mnie
coraz większy
żal
Zamiast radości
trawił ból
Zamiast łyżki miodu
dziegciu
beczka
Zamiast 
zapachu
róż
ciernisty głóg


https://pixabay.com/pl/photos/g%C5%82%C3%B3g-kwitnienie-drzewo-mokre-4196348/






sobota, 18 lipca 2020

Kiedy gasną dni Kiedy budzą się sny...


                                                    Do Ciebie...

Tęsknię do Ciebie...

Kiedy gasną dni
Kiedy budzą się sny
Kiedy marzenia się rodzą

Tęsknię do Ciebie...

Jest dzień i noc
Jest praca i odpoczynek
Jest cisza i krzyk

Jestem JA i TY

Brakuje mi CIEBIE...

Jest kres życia na ziemi
Jest sen wieczny w niebie

Brakuje mi Ciebie...

Jest cnota i grzech
Jest pokuta i żądza

Pragnę CIEBIE...

Jak deszczu
ziemia gorąca

Dzień potrzebuje
zmierzchu
noc – brzasku
ja potrzebuję
twoich oczu blasku...


https://pixabay.com/pl/serce-r%C3%B3%C5%BC-panna-p%C5%82atk%C3%B3w-czerwony-1271210/

czwartek, 16 lipca 2020

Mówią, że deszcz-to potok nieba - łez..

http://www.obrazki.org/roza1-generacja-gadu-gadu
-mojageneracja-pl/61474?tag=pada+deszc
Prawdą jest, że potrzebny deszcz..
Mówią, że deszcz-to potok nieba - łez
Mówią, że krople deszczu na szybach
Przypominają krople spływające
po ludzkich twarzach
Kiedy pada deszcz-
mówią -
niebo płacze...
Kiedy człowiek roni łzy
znaczy: jeszcze jest człowiekiem...
Wie co znaczy ból, cierpienie...
Mówią czasem o nim:
o...niezdara - "cienias", "mięczak"
Niekoniecznie....
Ludzka łza-potrzebna-jak kropla deszczu
Drzewa, kwiaty, roślinność rośnie, żyje..
gdy pada deszcz...
Ludzka łza jak czas - jest balsamem na ból.. 
Czasem człowiek wylewa przysłowiowe morze łez
ból mija, refleksja pomaga i człowiek dojrzewa też...

http://www.obrazki.org/monika-generacja-gadu-gadu-
mojageneracja-pl/62042?tag=pada+deszcz

środa, 15 lipca 2020

Rowy poziomkowe, ukwiecone rowy, zapach błotny, miodny...


             Pozwólcie, ze dzisiaj przypomnę piękny wiersz pt.                                          "LATO" Kazimiery Iłłakowiczowny:


               LATO

Rowy poziomkowe, ukwiecone rowy,
zapach błotny, miodny, zapach malinowy,
żuczki, muszki, puszki, słomki,
olbrzymie ukryte poziomki.
Warczą głośniej, głębiej, słabiej
na dnie dźwięczne głosy żabie.
Coś kwitnie biało, obficie
Trochę wyżej, dalej, w życie,
ożywia się coś, wabi, wabi,
coś szeleści - jak w atłasie,
mówi słowa - jakby ptasie,
kroki stawia - jakieś inne,
nie człowiecze, nie dziecinne...
niby że się tam, we zbożu,
do snu nie może ułożyć...
Niby, że się tam nie mieści!...
Wabi, świergocze, szeleści...
A jesienią - wzięto zboże,
Nic nie było na ugorze.

Kazimiera Iłłakowiczówna

https://pixabay.com/pl/photos/truskawki-poziomki-stokrotka-1463806/

niedziela, 12 lipca 2020

zapraszam..


Spacer sumienia - Alicja Rupińska (4449298) - Lubimyczytać.pl

lubimyczytac.pl/ksiazka/4449298/spacer-sumienia
 Ocena: 7,5/10 - ‎2 głosy
Zbiór wierszy.

W labiryncie



W labiryncie
W labiryncie
ludzkiego życia
dobry Bóg
zatrzasnął
szczęścia drzwi
Poplątał
korytarze
poprzestawiał
drogowskazy
W świecie
naszych zakamarków
pełno
na przemian
śmiechu i łez
jarmarków
Stróże porządku
urlopują
Diabelskie moce
wciąż w awangardzie
Wciąż człowiek
szuka
Wie,
że przechytrzy go czas
Zastanawiam się
Ile kłamstwa,
a ile prawdy
jest w nas?
Autor
Autor książki

Alicja Rupińska

Z wykształcenia dziennikarka, poetka z potrzeby serca. Urodziła się w Rakowie k/ Rypina. Tam się wychowała pośród szumu kołyszących się drzew, fal płynącego jeziora – Długie. Krajobraz rodzinnej wsi wprawiał ją już od najmłodszych lat w nostalgię i refleksję. – Świat poezji jest dla mnie nieustannym poszukiwaniem, odkrywaniem, próbą zrozumienia skomplikowanych spraw codziennego życia człowieka, jego relacji z otoczeniem – życia i przemijania, sensu istnienia, wiary, nadziei i miłości – mówi. Debiutowała w roku 1998 r. w Gazecie Kujawskiej, następnie w pismach lokalnych i wydawnictwach zbiorowych Rypina, Radziejowa, Włocławka, m.in. Kronika Rypińska, Gazeta Powiatu Rypińskiego i Nowości (Rypin), tygodnik Nowe Kujawy (Włocławek), Suplement i Redaktor (Kraków), Akant (Bydgoszcz), Rozmaitości Mogileńskie (Mogilno), Kosynier (Trzemeszno), Wiadomości, Informacje, Opinie (Żuławy), Grześ i Cześ (pismo dla dzieci – Bydgoszcz), Jezioranin (Jeziora wielkie)... Sporo wierszy ukazało się w wydaniach zbiorowych: Twórcy Regionu 3, 4 i 5 (NKL Włocławek), XXIX Krakowska Noc Poetów (ZLP Kraków), Album Poetycki i Album II (MPBP w Rypinie), Latarnie marzeń w moim mieście (Civitas Christiana – Rypin), Deo et Matris (Biblioteka Dobrzyńska – Rypin). Współpracuje z lokalnym tygodnikiem Czas Rypina  AGORA w Warszawie i Urzędem Gminy w Rypinie. Wydała własne tomiki: Weź moją miłość i moje tęsknoty (NKL Włocławek 1998) i Barwy życia (tomik wydany razem z córką – Eweliną Lange – ZLP Kraków 2000).

sobota, 11 lipca 2020

Czy świat przeżywa kryzys przywództwa?

...horyzont wrzosowych dni...

Zasnęłam
cieniem dnia
śniłam...
bukolicznie
zapachniało lawendą
przyciągał zapach
cynamonowych chwil
noc rozsiała
miodową woń
ach, cóż to była za noc...
rankiem dotknęłam  kropelek rosy
całujących moją skroń
zasnęłam cieniem  dnia
śniłam miodowo, lawendowo
ach,cóż to była za noc...
ach,cóż to był za sen...
obudziłam się horyzontem
wrzosowych  dni


https://pixabay.com/pl/photos/wrzosy-fiolet-jesie%C5%84-ro%C5%9Blina-2831144/

wtorek, 7 lipca 2020

lato,lato i jego dary....

CZEREŚNIE...


Witajcie serdecznie! Dziękuję Wam za to, że znajdujecie czas, by na moment "zajrzeć" do mnie.
                  DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Lato w pełni, urlopy w pełni... Za oknami piękno natury...
W sklepach, sklepikach, na straganach, na drzewach, krzewach pełno darów natury, kolorowe obfitości, aż chce się "garściami" brać... sezon na czereśnie...

  
.......czereśnie zerwane prosto z czereśni..- sympatyczny podarunek od sąsiadów- DZIĘKUJEMY- zdjęcie: AR



Pamiętacie taki wiersz Juliana Tuwima pt. "Czereśnie"? Pozwólcie, że przypomnę. A cóż - odrobina pięknej poezji takiego poety jest wskazana wręcz. Julian Tuwim - "Czereśnie"

                                               Rwałem dziś rano czereśnie,
                                        Ciemno-czerwone czereśnie,
                                        W ogrodzie było ćwierkliwie,
                                        Słonecznie, rośnie i wcześnie

                                        Gałęzie, jak opryskane
                                        Dojrzałą wiśni jagodą,
                                        Zwieszały się omdlewając,
                                        Nad stawu odniebną wodą 
 
                                       Zwieszały się , omdlewając

                                       I myślą tonęły w stawie,  
                                      A plamki słońca migały,
                                       Na lśniacej, soczystej trawie. 

poniedziałek, 6 lipca 2020

życie jest -jakie jest

Witam serdecznie! Lato płynie,mija...korzystajmy z tych ciepłych,przychylnych nam dni...na dzisiaj przygotowałam kolejną swoją wierszowaną refleksję...pozdrawiam serdecznie!!

Noszę  w  sobie
obraz minionych dni
wciąż buduję przystań
tylko dla dobrych chwil
nie wyciągam już
kasztanów z ognia
i"nie zasypiam 
gruszek w popiele"
z przemijaniem się bratam
z każdym porankiem swatam
nie ronię też zbyt wiele łez
życie jest -jakie jest
jest ból,ale i radość jest
nie zbieram też okruch ze stołu
wiem, że jeśli dawać i brać,
to tylko pospołu
życie jest -jakie jest
czasem constans...
czasem nicą jest... 

https://pixabay.com/pl/photos/pacyfiku-ocean-natura-kwiaty-4031582/


sobota, 4 lipca 2020

W labiryncie

W  LABIRYNCIE


W labiryncie
 ludzkiego życia
dobry Bóg
zatrzasnął
szczęścia drzwi
Poplątał 
korytarze
poprzestawiał
drogowskazy
W świecie
naszych zakamarków
pełno
na przemian
śmiechu i łez
jarmarków
Stróże porządku
urlopują
Diabelskie moce
wciąż  w awangardzie
Wciąż człowiek
szuka
Wie,
ze przechytrzy go czas
Zastanawiam się
ile kłamstwa,
a ile prawdy
jest w nas?
                     
                            W labiryncie
                             naszych marzeń
                             Jest sporo
                             niespełnionych snów
                             Smutek mija
                             śnimy znów
                             Wciąż czekamy
                    na przewodnika
                    dusz

Wiersz pochodzi z tomiku pt.: "Spacer sumienia".

..nigdy nie wiesz komu bije dzwon_http://www.katedra-wawelska.pl/katedra-wawelska/dzwony-i-wieze-katedralne/wieza-zygmuntowska/

uroda drzew...

brzozo miła...

Brzozo-siostro moja
lśnisz  majowym słońcem
uwodzisz listków zielenią
zachwycasz konarów bielą 
brzozo biała
brzozo  szara
brzozo  płacząca
brzozo czarująca
koisz   ból   samotności
szumem  liści 
rozpraszasz 
zrozpaczonych troski
brzozo  piękna
brzozo  radosna
wierna towarzyszko
jesteś przez rok cały
latem, jesienią
jesteś kiedy zima
jesteś kiedy wiosna
z brzozowych rózg
wianek niejedna
zakochana uwiła
brzozo - siostro moja
brzozo miła
z ciebie krzyż biały
i na biegunach kołyska


środa, 1 lipca 2020

Anna German - Nadzieja

Dla odwiedzających Gdynię...


Każde miasto ma swoje miejsca dla poetów. Gdynia ma "STRYCH". Dzisiaj właśnie o nim: Najstarszy budynek mieszkalny w Gdyni ( z 1890) roku od 16. już lat z powodzeniem pełni rolę gościnnej kawiarni Strych. W miejscu tym panuje specyficzna atmosfera. Tworzy ją nie tylko wystrój wnętrza, ale przede wszystkim ci, którzy tę kawiarnię odwiedzają. A przynajmniej raz w miesiącu kawiarnia zamienia się w Przystań Poetycką.


                               Wnętrze CAFE-STRYCH w Gdyni, pl. Kaszubski

GDYŃSKI STRYCH
Gdynia to miasto otwarte, przyjazne... Otwarte nie tylko na biznes, ale i  kulturę. Sporo się tu dzieje. Miasto to znane jest przede wszystkim z festiwali filmowych. Impreza ma swoich wiernych widzów, którzy co roku tłumnie przyjeżdżają we wrześniu do Gdyni i dopingują swoich ulubieńców lub po prostu z pasją poznają to, co w polskim kinie nowego i dobrego. Popularnością cieszą się też spotkania ludzi pióra. W gdyńskim Strychu spotykają się poeci, pisarze, recenzenci, krytycy, sympatycy, zwolennicy poezji, prozy, słowa pisanego i mówionego. Odbywają się tu spotkania autorskie, warsztaty, promocje. W kawiarni Strych można wyruszyć na wędrówkę w czasie i przestrzeni. Miejsce to liczy ponad 100 lat. Jest na co popatrzeć; stare maszyny do szycia, które służą jako stoliki. na belkach stropu stoi krzesło, stary but z cholewą... Pod belką wisi stary skórzany sakwojaż. Na parapecie małego okna stoi drewniana beczułka, zapewne pusta - bez okowity....Tuż obok stare liczydło zawieszone jak firanka. W centrum głównego miejsca (dolne pomieszczenie Strychu) stoi żelazny piecyk z rurą stalową, a nad nią lampka naftowa, dzwonek i tarka do prania. Na piecyku - żelazko z duszą.... Na ścianach obrazki, na półkach książki... naftowa lampka z knotem,, stary młynek, stary aparat fotograficzny, a na ladzie przy barze szklana popielnica (bez tytoniu) do wydawania reszty. Ciekawy rekwizyt, na niej stare banknoty: czerwona setka i zielona pięćdziesiątka z generałem Świerczewskim. Och, czego tu nie ma, a wszystko ma swój wyjątkowy urok. Nawet stare narty, pewnie pamiętające niejedne szusy. Właściwe rekwizyty we właściwym miejscu. Miejsce to rzeczywiście sprawia, że można choć na chwilę odpocząć od współczesnego świata, a raczej jego problemów.No cóż, Trójmiasto to wiele ciekawych miejsc. Gdańsk ma swojego Neptuna i różne imprezy, festiwale, dajmy na to, choćby festiwal Gdańsk Dźwiga Muzę - jedyny w Polsce (a drugi w Europie) międzynarodowy festiwal, poświęcony w 100% kulturze tańca. Sopot ma Dworek Sierakowskich - miejsce licznych spotkań artystów. Natomiast Strych w Gdyni gościł już wielu ludzi pióra i pewnie jeszcze niejednego poetę zaprosi.