Dzisiaj tytuł: Za chlebem... Parę miesięcy temu pisałam artykuł
o młodych Polakach, którzy muszą szukać pracy zagranicą.
To fragment artykułu:
"Według danych GUS na koniec 2013 roku, poza granicami kraju przebywało niemal 2,1 miliona Polaków.
Rosnąca liczba Polaków emigrujących "za chlebem" niepokoi. Według danych #GUS na koniec 2013 roku, poza granicami kraju przebywało niemal 2,1 miliona Polaków.Artykuł ten publikowany był na Blastingnews http://pl.blastingnews.com/
- pierwszy magazyn społecznościowym publikujący wideo i news z całego świata.
A oto komentarz dot. liczby 2,1 mln ( liczby podanej przeze mnie):
Jerzy Grajewski ·
A ja uważam, że ten artykuł jest tylko rozpoczęty.
W samym Londynie, gdzie nie zapytać Polacy, w innych miastach Wielkiej Brytanii to samo! Jest ich tam tak wiele, że mówienie o jakiś statystykach GUS -u, to parodia. Ludzie tu mieszkający ( wspominam tylko o tych, którzy przyjechali za chlebem i normalnym życiem) w większości pytani , odpowiadają, że do ojczystego kraju nie wracają. Polsce można się przydać za granicą również!
Holandia, Niemcy, Norwegia. A nikt nie wspomina Włochy, Hiszpania, a nawet Rumunia i Czechy! Bo to już jest na prawdę przykre, ze tylko w Polsce jest coraz gorzej!
...Zobacz więcej....
W samym Londynie, gdzie nie zapytać Polacy, w innych miastach Wielkiej Brytanii to samo! Jest ich tam tak wiele, że mówienie o jakiś statystykach GUS -u, to parodia. Ludzie tu mieszkający ( wspominam tylko o tych, którzy przyjechali za chlebem i normalnym życiem) w większości pytani , odpowiadają, że do ojczystego kraju nie wracają. Polsce można się przydać za granicą również!
Holandia, Niemcy, Norwegia. A nikt nie wspomina Włochy, Hiszpania, a nawet Rumunia i Czechy! Bo to już jest na prawdę przykre, ze tylko w Polsce jest coraz gorzej!
...Zobacz więcej....
Smutne to, ale prawdziwe...
Minęło
135 lat od czasu, kiedy wędrówkę polskiego chłopa"za
chlebem"opisał
Henryk Sienkiewicz w noweli pod tym samym tytułem. Pisarz
przedstawił losy
emigrantów,
którzy w poszukiwaniu lepszego życia podróżowali pod pokładem
statku czwartą klasą. Na lepszą podróż nie było ich stać. Na
miejscu, w wymarzonym raju - Ameryce , nie znaleźli jednak tego, o
czym tak marzyli wierząc, że się im uda to zrealizować. Dlaczego
? Barierą była nieznajomość języka. Nikt nie chciał im pomóc,
byli zdani sami na siebie i na niełaskę losu. To tak tytułem
wstępu, smutnego przypomnienia.
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/33/Wodzinowski_-_wawrzon_i_marysia._Za_chlebem..png |
Wprawdzie obecna
wędrówka w poszukiwaniu pracy przybrała
inne oblicze, ale nadal przyświeca jej ten sam cel:
poszukiwanie lepszego życia. To już, na szczęście, nie jest
podróż pod pokładem niemieckiego statku "Blucher",
którym płynęli Wawrzon Toporek i jego córka Marysia - bohaterowie
wspomnianej noweli, a wyjeżdżający z kraju w większości
znają język angielski lub niemiecki. Jednak nadal wyjazd
z rodzinnego kraju ma swoje złe strony, z których
najtrudniejszą są rozstania z najbliższymi.
Zaniżona statystyka -
Według
danych GUS na koniec 2013 roku, poza granicami kraju przebywało
niemal 2,1 miliona Polaków. Tyle
komunikat. Można by i trzeba zadać sobie pytanie: czy to
prawdziwa liczba, czy może zaniżono liczbę emigrujących
"za chlebem" -
coraz częściej wymienia się liczbę 4 miliony. Polscy
emigranci nie myślą o powrocie. Wprawdzie
współczesna emigracja to
z reguły nie jest wyjazd do Ameryki, jak w opowiadaniu, ale
"tam, gdzie da się żyć" - jak w filmie w reżyserii
Magdaleny Piejko pod takimże tytułem. Najwięcej osób wyjeżdża
do Wielkiej Brytanii,Niemiec, Irlandii, Holandii, Włoch. Opłaca się
też do Norwegii.