niedziela, 28 sierpnia 2022

człowiek zbyt często narzeka na los...

 Rozmawiał człowiek z losem,

a przy tym jak narzekał i biadolił

wierząc, że los zechce go wyzwolić,

a z czego? ano z życia okowów

ześle samych przyjaciół, nie wrogów

radości wiele i zero piołunowego ziela

                                               https://pixabay.com/photos/apples-red-bowl-still-life-fruits-2906457/

-ale ten człowiek wygodny -pomyślał los

- chciałby mało trudu i pełen trzos

bogactwa tego świata całymi garściami brać,

a co w zamian dać? och z tym człowiek się nie spieszy

oj ty istoto zuchwała i zarozumiała  

zapominasz, że jesteś niedoskonała

nie będzie między nami przymierza,

kiedy ty na nic i na nikogo nie bacząc

do własnego li tylko celu zmierzasz

   - odrzekł los, co ma darów różnych pełen trzos



sobota, 27 sierpnia 2022

miejsce dla poetów

 

GDYNIA_"STRYCH"- miejsce dla POETÓW

Witajcie serdecznie w weekendowy czas. Za oknami jeszcze kwiecień - plecień, co przeplata...a na wolną chwilę zapraszam do Cafe-STRYCh- to takie specjalne miejsce w GDYNI...



http://static1.s-trojmiasto.pl/zdj/c/19/18/600x0/187532.jpg







Każde miasto ma swoje miejsca dla poetów. Gdynia ma "STRYCH". Dzisiaj właśnie o nim: Najstarszy budynek mieszkalny w Gdyni ( z 1890) roku od 16. już lat z powodzeniem pełni rolę gościnnej kawiarni Strych. W miejscu tym panuje specyficzna atmosfera. Tworzy ją nie tylko wystrój wnętrza, ale przede wszystkim ci, którzy tę kawiarnię odwiedzają. A przynajmniej raz w miesiącu kawiarnia zamienia się w Przystań Poetycką.

                               Wnętrze CAFE-STRYCH w Gdyni, pl. Kaszubski

GDYŃSKI STRYCH
Gdynia to miasto otwarte, przyjazne... Otwarte nie tylko na biznes, ale i  kulturę. Sporo się tu dzieje. Miasto to znane jest przede wszystkim z festiwali filmowych. Impreza ma swoich wiernych widzów, którzy co roku tłumnie przyjeżdżają we wrześniu do Gdyni i dopingują swoich ulubieńców lub po prostu z pasją poznają to, co w polskim kinie nowego i dobrego. Popularnością cieszą się też spotkania ludzi pióra. W gdyńskim Strychu spotykają się poeci, pisarze, recenzenci, krytycy, sympatycy, zwolennicy poezji, prozy, słowa pisanego i mówionego. Odbywają się tu spotkania autorskie, warsztaty, promocje. W kawiarni Strych można wyruszyć na wędrówkę w czasie i przestrzeni. Miejsce to liczy ponad 100 lat. Jest na co popatrzeć; stare maszyny do szycia, które służą jako stoliki. na belkach stropu stoi krzesło, stary but z cholewą... Pod belką wisi stary skórzany sakwojaż. Na parapecie małego okna stoi drewniana beczułka, zapewne pusta - bez okowity....Tuż obok stare liczydło zawieszone jak firanka. W centrum głównego miejsca (dolne pomieszczenie Strychu) stoi żelazny piecyk z rurą stalową, a nad nią lampka naftowa, dzwonek i tarka do prania. Na piecyku - żelazko z duszą.... Na ścianach obrazki, na półkach książki... naftowa lampka z knotem,, stary młynek, stary aparat fotograficzny, a na ladzie przy barze szklana popielnica (bez tytoniu) do wydawania reszty. Ciekawy rekwizyt, na niej stare banknoty: czerwona setka i zielona pięćdziesiątka z generałem Świerczewskim. Och, czego tu nie ma, a wszystko ma swój wyjątkowy urok. Nawet stare narty, pewnie pamiętające niejedne szusy. Właściwe rekwizyty we właściwym miejscu. Miejsce to rzeczywiście sprawia, że można choć na chwilę odpocząć od współczesnego świata, a raczej jego problemów. No cóż, Trójmiasto to wiele ciekawych miejsc. Gdańsk ma swojego Neptuna i różne imprezy, festiwale, dajmy na to, choćby festiwal Gdańsk Dźwiga Muzę - jedyny w Polsce (a drugi w Europie) międzynarodowy festiwal, poświęcony w 100% kulturze tańca. Sopot ma Dworek Sierakowskich - miejsce licznych spotkań artystów. Natomiast Strych w Gdyni gościł już wielu ludzi pióra i pewnie jeszcze niejednego poetę zaprosi.

niedziela, 21 sierpnia 2022

...gęźbiarz bałamutny, stary bies przyrzekł mi, że zagra miłosną kantatę...

 

z pozdrowieniem...

 Wczoraj skradłam niebu blask

zrobiłam to, by jego ciepło ogrzało nas

z wiatrem się dogadałam...

gęźbiarz bałamutny, stary bies

przyrzekł mi, że zagra miłosną kantatę

u serca twojego wrót...

Pomoc nam zadeklarował deszcz

on też ma oczy pełne łez...

Mróz skuł ziemię lodem

nasze serca jednak ocalił

może tak, ot sobie-mimochodem...

Śnieg zakrył szarości brzydotę

białym puchem-przyrzekł nam,

że będzie naszej miłości -dobrym duchem

- rozumiemy WAS - wyrzekły obłoki z nieba

-macie od NAS niebieski dywan

chyba wiemy, czego WAM potrzeba

niebieskie  obłoki, kędzierzawe baranki...

zadumały się z wielkim zatroskaniem...

ależ kierat z tym ludzkim kochaniem...


https://pixabay.com/pl/photos/wi%C5%9Bnie-japo%C5%84skie-kwiaty-bia%C5%82y-2169269/

piątek, 19 sierpnia 2022

Szkoła życia

 

Szkoła życia najtrudniejszą jest...

 Szkoła życia to najtrudniejsza ze szkół. Wiemy, że ją zaczynamy i nie wiemy kiedy ją zakończymy. Z pewnością każdy logicznie ,myślący człowiek wie, że odejdzie z tego świata nie poznawszy wielu jego prawideł. No chyba, że jest to jednostka wybitnie zarozumiała z przerośniętym EGO. Ta uważa, że wszystko wie i pojęła wszystko, zawsze ma rację. Słowem: szkoła życia nie należy do łatwych. To ciągłe samokształcenie, to trudna nauka poznawania, przeżywania i dojrzewania. To SZTUKA analizowania, wyciągania właściwych wniosków, a także sztuka przyznawania się to błędów, niełatwa sztuka wyborów i umiejętność przyjmowania na swoje barki radzenia sobie z naprawianiem tego, co się "schrzaniło". To wymaga sporej dozy samokrytyki , rozgrzeszenia siebie, umiejętność czasem granicząca z bohaterstwem – układania sobie życia na nowo. To twarda szkoła mozolnie stawianych kroków; krok po kroku, czasem z kimś, a czasem samotnie. Na dodatek tak samotnie, że słyszysz tylko swój krzyk choć usta twoje nieme. To tak cholernie bolesny stan, kiedy nie umiesz, a może już nie możesz płakać. W szkole życia trudno znaleźć panaceum, remedium na tzw. szczęście, życie w samym dostatku i li tylko radości. Trzeba też pamiętać, że jeśli nawet już mamy wszystko, to i tak czeka nas Requiem. Kiedy miałam 14. lat napisałam pierwszy wiersz. Odtąd pisanie przynosiło mi ulgę i pozwalało przetrwać to, co mnie spotykało. W tym też wieku, tychże czternastu lat zaczęłam notować i spisywać swoje różne myśli, a przede wszystkim piękne myśli wielkich tego świata. Po latach ten notatnik ( teraz to już nadgryziony zębem czasu kajet formatu A4) opatrzyłam wymownym tytułem "Szkoła życia". Historia vita magistrum est. To piękne hasło, uczyli nas tego w szkole i na studiach. Czy na pewno jest dobrą nauczycielką? Odpowiem tak, tylko my ludzie nie zawsze i nie dość skutecznie umiemy czy potrafimy wyciągać wnioski z przebytych lekcji. Dlatego też historia lubi się powtarzać. Mijają wieki, a człowiek wciąż błądzi, szuka, wątpi.. Dobrze jak posiądzie choć odrobinę mądrości życiowej-smutne i przykre kiedy umiera we własnej głupocie, w tzw. dumie, bezczelności i egoizmie. Niestety często tak bywa. Tacy przez całe życie nawet ani razu nie zadadzą sobie pytania: czy będziemy tylko przykrym wspomnieniem tych, co przyjdą po nas? Minęło tyle lat od czasu założenia mojego notatnika i ...Wiele przeżyłam, doznałam wielu rozczarowań. Nie obyło się bez łez i bólu. Słowem; konfrontacja refleksyjnych myśli nasyconych poezją z brutalną prozą życia nie była ani łatwa, ani prosta. Start w dorosłe życie to nie tylko piękne myśli wielkich ludzi, to nie tylko poezja, to przede wszystkim racjonalne, logiczne, ba nawet powiedziałabym – zimne- pojmowanie świata i zachowań ludzkich. Nie wszyscy są źli, ale i nie wszyscy dobrzy, uczciwi, lojalni. Wchodziłam w dorosłość z ogromną nadzieją i naiwną wiarą w ludzi. Dzisiaj wiem, że to była za duża doza i nie zawsze uzasadniona. Zabrakło hamulca...Tak pięknie zaplanowałam sobie życie i nie dopuszczałam do myśli, że może być inaczej., że zagubię się na drodze życia i przyjdzie ból, cierpienie. Konfrontacja wyglądała tak: ja – romantyczna i krucha fizycznie też istota z przepięknymi wersami w głowie, a z drugiej – brutalna proza i nie zawsze uczciwi, lojalni ludzie. Uczyli nas w szkole historii, matematyki i wielu innych przedmiotów. Zabrakło lekcji noszącej nazwę "szkoła życia". Wprawdzie za moich czasów w liceum ekonomicznym ( takowego jestem absolwentką) był przedmiot pn. przygotowanie w rodzinie, ale to nie to, nie w takiej formie i za mało. Młody człowiek zazwyczaj jest "napompowany" (pejoratywnie) niestety tylko ideałami. Za mało wiadomości o realnych zagrożeniach czyhających na nich. Za mało praktycznego przygotowania do rozwiązywania życiowych problemów. A może tak musi być? a może tak jest, że uczymy się dopiero na własnych błędach? Ja zbyt mocno wierzyłam, że człowiek człowiekowi li tylko człowiekiem jest. Musiałam się przekonać, doświadczyć tego jak to jest, kiedy człowiek człowiekowi wilkiem.



                        foto. AR

wtorek, 9 sierpnia 2022

Intro I części Koncertu Cis mol Obłoki

czasem tak trudno...

 


Zanim przywołam - zacytuję wiersz znakomitego poety - Zbigniewa Herberta -
odsyłam do krótkiej interpretacji link: http://wypracowania.pl/lektury/pan-cogito-o-postawie-wyprostowanej-interpretacja-i-analiza

Pan Cogito o postawie wyprostowanej – interpretacja i analiza

„Pan Cogito o postawie wyprostowanej” to jeden z najważniejszych wierszy Zbigniewa Herberta z tomu „Pan Cogito”. Podobnie jak w tekście „Przesłanie Pana Cogito” mamy tu do czynienia z problematyką etyczną – prezentacją niezłomnej postawy moralnej w obliczu poważnego zagrożenia wartości, a nawet życia. Wiersz posiada kompozycję dwudzielną. W pierwszej części pojawia się opis konkretnej sytuacji lirycznej: oto mieszkańcy starożytnego kartagińskiego miasta Utyki zdecydowali, że nie będą stawiać oporu nadchodzącym Rzymianom, ale biernie się poddadzą, by zachować życie.
Herbert przywołuje epizod z historii starożytnej, kiedy to wielki zwolennik republiki – Katon Młodszy stanął po stronie Pompejusza w wojnie z Cezarem. Po dotarciu do Utyki filozof ów popełnił zaś samobójstwo, traktowane często jako symbol śmierci republiki. W wierszu wiele miejsca poświęca się na opis miasta, które godzi się ze swoim losem, a jego mieszkańcy zamiast wojny wybierają hańbę. Zaprzepaszczają wszystkie ideały demokracji, czego znakiem jest degeneracja senatu. Ponadto poeta za pomocą paradoksów i ironii opisuje ich tchórzliwe zachowania: „uczęszczają na przyspieszone kursy/padania na kolana”, „piszą wiernopoddańcze mowy”, „szyją nowe sztandary” (białe – na znak kapitulacji), „uczą dzieci kłamać”.
Pan Cogito w przeciwieństwie do mieszkańców Utyki nie chce padać na kolana, ale zachować postawę wyprostowaną. Oznacza ona wierność wyznawanym ideałom do końca, niepoddawanie się rozpaczy i honor. Pan Cogito pragnie być jak Katon Młodszy – sam zdecydować o swojej śmierci. Nie posiada jednak miecza, dlatego nie kładzie się do łóżka, by uniknąć „uduszenia we śnie”. Bohater liryczny pragnie być zatem do końca świadomy swojej śmierci i przyjąć ją z godnością.
Herbert pokazuje, że człowiek nawet w najtragiczniejszych okolicznościach zachowuje wolność wyboru. W tym zawiera się istota jego człowieczeństwa – do końca może decydować o sobie, choćby był to pozornie nieistotny wybór formy śmierci:
wybór pozycji
w której chce umrzeć
wybór gestu
wybór ostatniego słowa
Herbert Zbigniew

       Pan Cogito o postawie wyprostowanej

1

W Utyce
obywatele
nie chcą się bronić

w mieście wybuchła epidemia
instynktu samozachowawczego

świątynię wolności
zamieniono na pchli targ

senat obraduje nad tym
jak nie być senatem

obywatele                                                           
nie chcą się broniś
uczęszczają na przyspieszone kursy
padania na kolana

biernie czekają na wroga
piszą wiernopoddańcze mowy
zakopują złoto

szyją nowe sztandary
niewinnie białe
uczą dzieci kłamać

otworzyli bramy
przez które wchodzi teraz
kolumna piasku

poza tym jak zwykle
handel i kopulacja

2

Pan Cogito
chciałby stanąć
na wysokości sytuacji

to znaczy
spojrzeć losowi
prosto w oczy

jak Katon Młodszy
patrz Żywoty

nie ma jednak
miecza
ani okazji
żeby wysłać rodzinę za morze

czeka zatem jak inni
chodzi po bezsennym pokoju

wbrew radom stoików
chciałby mieć ciało z diamentu
i skrzydła

patrzy przez okno
jak słońce Republiki
ma się ku zachodowi

pozostało mu niewiele
właściwie tylko
wybór pozycji
w której chce umrzeć
wybór gestu
wybór ostatniego słowa

dlatego nie kładzie się
do łóżka
aby uniknąć
uduszenia we śnie

chciałby do końca
stać na wysokości sytuacji

los patrzy mu w oczy
w miejsce gdzie b
yła
jego głowa 
Czasem warto się zastanowić.. wybrać....
czy być silnym jako to drzewo, którego byle jaki wiatr nie powali czy
chwiejną gałązką...?

piątek, 5 sierpnia 2022

łatwo zgubić ideały, łatwo być egoistą

 

świat się zastanawia

świat się zadziwia

świat się smuci

tak wiele wokół zła

tak wiele obłudy

tak wiele podłości

tak wiele głupoty

smuci  się świat,

bo  nie człowiek,

a już  tylko ptak

piękne trele nuci

człowiek -egoista-

marudzi, zrzędzi

żądny władzy

za mamoną pędzi

świat się zastanawia

jak człowiek tak 

łatwo może zgubić

 IDEAŁY

zamiast widzieć 

TRIADĘ

kłania się bożkom 

z  kłamliwą fasadą

świat się dziwi

jak człowiek może

niszczyć człowieka

świat się dziwi

świat się zdumiewa

świat się smuci,

a człowiek???

hoduje swoje EG O

sprzedaje za judaszowe 

srebrniki

swoje IDEAŁY

człowiek 

zarozumialec wielki 

pomylił 

altruizm z egoizmem

stał się fałszywym bożkom

jedynie umizgiem


                                         fot. Alicja Rupińska


poniedziałek, 1 sierpnia 2022

nad czym płaczą wierzby?

 

Wierzby płaczące


Wierzby płaczące
nad stawami rosnące
wierzby rosochate
przy rowach,
polnych drogach
swe ramiona
rozpościeracie
wierzby płaczące 
siostry moje,
ramiona w 
wodzie zanurzacie
jakże mi z wami
czasem po drodze
Patrzę na was
i myślę sobie; 
nad czym tak płaczecie ?
nad kruchością życia ? 
przewrotnością losu?,
a może  ?
lepszego żywota
ludziom życzycie?

ttps://pixabay.com/pl/photos/charakter-krajobraz-trawa-jezioro-3316730/