Witajcie serdecznie. Dziękuję wszystkim za tak liczne odwiedziny. Proszę wybaczyć, że odzywam się nieraz rzadziej. Nestety samo życie: proza; problemy; w tym zdrowotne. Mam nadzieję, że dojdę do siebie. Jestem pozytywnie nastawiona, czego i WAM życzę.
Dzisiaj proponuję fr. z powieści pt. Zając.
Ta
powieść z 1898 roku, opisująca rok z życia bezuchego szaraka,
który nieustannie ucieka przed wilkami, psami i myśliwymi, uchodzi
za szczytowe osiągnięcie naturalizmu polskiego. Ukazuje ona przez
paralelizm życia tytułowego zająca i polującego na niego
człowieka ścisły determinizm świata natury i świata ludzkiego, a
tekże podobieństwo obu światów, rządzących się w gruncie
rzeczy tymi samymi prawami. Każda żywa istota doświadcza bólu,
strachu, miłości, samotności... czy to zwykły szarak czy dworski
strzelec - dowodzi Dygasiński w tej pełnej uroku poetyckiej
paraleli.
[...] Jakże tu odgadnąć, co jest zdradliwsze: przerażające wrzaski naganek, czy ta obłudna cisza zasadzki? Krzyki, hałasy, strzelanina, no i uciecha ogromna, gdy wypłoszą szaraka, gdy tajemnica jego ukrycia na jaw wyszła. A jak się starannie usprawiedliwiają ci, którzy spudłowali! Gotowi są dowodzić, że zając jest charakternikiem ( czarodziej) i ołów się go nie ima.
Nie, nie, chytrość w życiu wyraźnie jest cnotą cnót, gdyż ona jedna zwycięswa rozdaje! Widocznie najchytrzejsi przez własny interes za niecnotę ją podają. Gorzko drwi sobie z cnoty Brutus zwyciężony, a Kato śmiercią ją chce ocalić.
Ogary-ciućki (psy gończe, nie umiejące jednak polować, głupie) dowodne, gorliwe i służbiste, jednakże po największej części głupie: można je w kółko po lesie wodzić. Wszelkie naganki oblicza się na zupełne ogłupienie tchórzów, czyli taich zajęcy, co to dosyć jest na nie dobrze krzyknąć, aby się pozwalały zabijać. [...]
Adolf Dygasiński
|
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/162459/zajac |