Obiecałeś mi miłość zimową porą
Ja-już uwierzyć w nią - byłam skorą
chłodne płatki śniegu tańczyły na wietrze,
a ja chciałam biec w krainę wieczystej ułudy
tak po prostu-krok za krokiem, metr po metrze
gubiąc skalę w miłosnej maligny - termometrze
Byłeś taki miły, szarmancki, nie powiem
-nawet bajerancki...
miłe zauroczenie, styl rozmowy dość elegancki
Dostrzegłam twoje maniery, a ty moją urodę
Pomyśleliśmy sobie; ach jak dobrze byłoby
spotkać się jeszcze kiedyś w słoneczną
niedzielę, a może i w deszczową środę....
Każde z nas miało naszej miłości -inną opcję
Czas - bisurman bałamutny- odmierzył
naszych marzeń - proporcję.....
https://pixabay.com/pl/photos/kawa-fili%C5%BCanka-nocnik-chwili-1878750/
https://pixabay.com/pl/illustrations/vintage-czarno-bia%C5%82y-rysunek-1892136/