sobota, 3 grudnia 2022

ludzie z łatwością by zmieniali świat i innych, a co ze zmianą samych siebie?

       Dzień dobry wszystkim tym, którzy to czytają.

To pytanie zamieszczone przeze mnie w tytule wpisu jest ważnym pytaniem dla nas wszystkich. Warto i trzeba się nad nim choć czasem pochylić. To przecież od nas samych; pojedynczych jednostek , grup, państw zależy jaki kształtujemy świat, jak też i relacje w nim panujące. Czy wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę? Czy wszyscy zadajemy sobie takie pytanie? Z pewnością nie. Wielu jest myślących i troszczących się o wspólny dobrobyt, a wielu li tylko o siebie, o swoje majątki. Ludzie chcą zmieniać świat, a czy potrafią zmienić samego siebie? Ciekawe pytanie; podobne do tego: być albo nie być? Dla niektórych to tylko przeżyć i "nachapać się" pejoratywnie rzecz ujmując- dla siebie, dla dzieci, dla wnuków itp. a reszta? a później? po nas choćby potop, ale my najważniejsi. Tak wygląda czas konsumpcjonizmu-nadmiernego. Człowiek w tym wszystkim się zagubił, wybrał najłatwiejszą drogę- na skróty- zapomniał, że jest jeszcze droga długodystansowca. Cóż-ona jest dla ambitnych, dla tych z ideałami, a nie dla tych, którzy chcą jak najszybciej i jak najwięcej , no i tylko dla siebie i swoich.

  Konsumpcjonizm, nepotyzm, w dużej mierze - idolatria- prosto mówiąc-lenistwo z dbałością tylko o swoje to pozycja do szybkiej akceptacji, to pociąga, och i to jeszcze jak. Być bogatym, uznawanym i szanowanym- nie zawsze szczerze- no ale obiegowe hasło mówi: pieniądz rządzi wszystkim, pieniądz i pozycja. 

Świat zmienia się, a właściwie zmieniają go ludzie, a ludzie się zmieniają? hm...pewnie tak; są zadbani, ładnie ubrani, elokwentni, częściej używają pewnych utartych sloganów itd. a co w ich wnętrzu? czy potrafią ogarniać - slogan młodzieżowy- samych siebie? czy potrafią okiełznać własne żądze? skłonności do szybkiego dorobku, do wchodzenia w różne intratne interesy? Ludzie lubią krytykować - nie siebie- innych, ludzie lubią plotkować - nawet tych z otoczenia swojego, lubią kłamać, chcieliby dawać innym rady-jakże cenne- a sobie? nie mają nic do zarzucenia? są nieomylni? nie potrzebują zmian? Konsumpcjonizm, zwłaszcza ten nadmierny- odbiera ludziom racjonalne myślenie, pokorę, rozsądek , troskę o przyszłe pokolenie. Fajnie tak żyć na "przesadzonym" luzie bez obowiązków, troski, a nawet tej pokory czy po prostu ludzkiej przyzwoitości, to nie wymaga od ludzi wysiłku. Tylko, że wszystko ma dwie strony, wady i zalety, są skutki, konsekwencje. Nic nie jest nam dane za darmo i na zawsze. Nawet jeśli smacznie zaśniemy, to daj Boże trzeba się wybudzić i zastać realną rzeczywistość i odnaleźć się w niej, a zazwyczaj musimy zrobić to samodzielnie.

Historia jest nauczycielką życia, ale i ona lubi się powtarzać, a i ludzie popełniają te same błędy. długa trwa nauka...Sporo ludzi w tym dzikim pędzie do tego zdobywania kolejnego mieszkania, samochodu, domu itd. zapomina się, zapomina prawideł życia, natury, zapomina o historii, przeszłości,  no i oczywiście o prostej zasadzie: nic nie trwa wiecznie - to, co dał , to i odebrać nam może los. Poza tym, jeśli nastąpi zbyt duży dysonans to cała "misterna" budowla może szybko runąć. Wszyscy tworzymy świat, jesteśmy od siebie zależni, musimy mądrze żyć, rozsądnie postępować, z umiarem gromadzić dobra, by dla wszystkich starczyło, a ci, którzy w tym nie stosują umiaru muszą sobie przypomnieć prawo życia i śmierci - jesteśmy w świecie doczesnym na chwilę , z pewnością trafi nam kiedyś umrzeć- jednym dane jest mniej , a innym więcej lat, ale nie wiecznie, nawet po kilku przeszczepach- tak jest od tysięcy lat, więc zostawmy po sobie choć ludzkie wspomnienie.



               https://pixabay.com/pl/photos/las-drzewa-promienie-s%c5%82o%c5%84ca-1072828/