W starożytności Platon dowodził, że:
"człowiek, bowiem, który ogranicza się do sfery fizycznego bytowania, zamyka się w świecie pozoru. Wiedzie zatem żywot barbarzyńcy, biorąc cienie za to, co istnieje realnie, przedkładając mniemanie nad prawdę, zło nad dobro. Przez całe życie gromadzi miedź w przekonaniu, że jest ona złotem."
Dla mnie rok 1984 nie przyniósł wiele zmian. Jestem starsza o rok, a więc mam już pełne 24 lata. Nadal pracuję - jestem urzędnikiem- . Moja córeczka skończyła 3 lata. Zaczęła chodzić już do przedszkola. Nadal mieszkam w mieście, w którym mieszkałam. Ot, zwykła proza życia, z pewnością w nowej odsłonie. Żyję tak, jak tysiące innych kobiet, matek. Mam swoje troski i radości, powodzenia i niepowodzenia. Tak, jak wszystkich , tak i mnie nie oszczędza czas...Cierpienie jest dla mnie nauczycielem, inspiracją do głębokich refleksji nad sobą i życiem. Żyję wśród ludzi i dla ludzi. W szarej codzienności zwykłych szarych dni próbuję zawsze zdobyć się na zadumę. Bardzo lubię czytać, poznawać to, czego jeszcze nie poznałam. Lubię obserwować ludzi, wszystko to, co dzieje się wokół mnie. Poznawać to, co nowe, poznawać ludzi. Uczę się po prostu żyć, rozumieć siebie i innych.
Jaki był rok1984?
Na pewno był to rok spokojniejszy, aniżeli burzliwe lata 1981 i 1982
Przyniósł on sporą dozę stabilizacji w życiu społeczeństwa, a także w naszym państwie. Choć nie odbyło się bez długich, zaciętych dyskusji, polemik na łamach prasy, czy też na antenie telewizji i radia, a także między ludźmi. I bardzo dobrze, że ludzie polemizują ze sobą. To znaczy, że interesuje ich to, co wokół nich. nie są im obojętne zmiany zachodzące w kraju i na świecie. Niechaj to robią w sposób kulturalny i kreatywny.
To taka odrobinka wspomnień.. i co? jakże ponadczasowych ..tyle lat minęło., żyję nadal, poznaję, obserwuję, nadal zadaję sobie tyle pytań...
Wszystkiego DOBREGO WAM życzę.