piątek, 21 czerwca 2019

...z Kasprowicza...

Witajcie serdecznie. Dzisiaj fr. z Dzieł Jana Kasprowicza:

"Z chłopskiego zagonu" - XXIII.

     "Gdy on "na pańskie" albo do fabryki,
       I ona z łóżka, nim się zmierzch rozwieje;
       Drzazgi w kominku roznieca w płomyki,
      W glinianym garnku trochę strawy zgrzeje
      Dla niego w drogę: a kiedy wysieje
      Całą garść blasków na zagony świata
     Olbrzymia zorza, dźwięcznym głosem pieje
    "Witaj jutrzenko" i katy zamiata
I w dzień tak swoją pracę jak w różaniec wplata".

XXIV.

" To trza naprawić mężowską koszulę,
   To do jeziorka, by wyprać pieluchy,
   Kaczętom"rzęsy" nawybierać w mule,
   To znowu w pole po karm dla staruchy:
    Ściąć trochę trawy i narwać łopuchy:
    Czasem w ogrodzie pokręcić się trzeba,
    Tutaj coś skopać, tam zlać zagon suchy,
   A nawet w żarnach na bochenek chleba
   Garść szrótu umleć z żyta, które dały nieba"


                https://pixabay.com/pl/photos/ry%C5%BC-kobieta-zbiory-sia%C4%87-sito-1807554/

https://pixabay.com/pl/photos/j%C4%99czmie%C5%84
-pole-kolec-ziarna-zbo%C5%BCa-1117282/