poniedziałek, 1 sierpnia 2016

NARKOTYKI=PROBLEM= DRAMAT


Witajcie serdecznie w nowym miesiącu - sierpniu 2016 roku. 
Za nami Światowe Dni Młodzieży. Papież Franciszek zakończył swoją pięciodniową wizytę w Polsce. Organizacja Światowych Dni Młodziezy nie była łatwym zadaniem. Polacy zdali egzamin.Tysiące młodych ludzi wyjechało z naszego kraju z dobrym pozytywnym obrazem Polski. Nasz kraj jest gościnny, przyjazny. Ma swoje bogactwa; kulturę, tradycję, a i sami Polacy wiele potrafią, jak chcą...
 Jak już wspominałam - niech ta atmosfera integracji, emaptii
nas nie opuszcza. Pochylajmy się nad problemami, które trzeba rozwiązywać. Jest ich jeszcze sporo; bezrobocie, korzystniejsze warunki dla działalności małych firm - przedsiębiorczości; brakuje przemysłu, który w latach transformacji uległ likwidacji. O emigracji młodych Polaków "za chlebem" już pisałam - artykuł publikowany na Blastingnews-   
       Dzisiaj małe co nie co o uzależnieniach. Nałóg to coś strasznego; kosztuje, wyniszcza,wypacza charakter - osobowość... Alkohol, narkotyki- zazwyczaj idą w parze ... 
W temacie narkotyków polecam ciekawy artykuł - zamieszczony ostatnio na łamach dwutygodnika "Twój wieczór". Autorką tegoż artykułu jest Agnieszka Kostuch.
http://twojwieczor.pl/2016/07/28/kobiecym-okiem-zloty-strzal-tez-bys-chcial/
Polecam ciekawy artykuł poruszający jakże istotny problem, nad którym trzeba się pochylić. Skala tego problemu jest bardzo duża, ona rośnie. Problem dotyka bardzo wielu młodych ludzi. Niektórzy dorośli "udają", że nie ma tematu. Może przejdzie, może "samo się rozwiaże"itp. To tzw. "zamiatanie pod dywan". My - dorośli nie możemy udawać, że tego problemu  nie ma. Potrzebna jest rozsądna pomoc - resocjalizacja - leczenie. Tu nie pomoże li tylko kara więzienia za posiadanie i za spożywanie. Nawiasem mówiąc - brakuje Kotańskiego i MONARU. Brakuje przede wszystkim - jeszcze jednego: przymusu leczenia, a nie więzienia. Według mnie - tu mogą się inni ze mną nie zgodzić czy zgodzić- za duża dowolność, za duża tolerancja. Bo jak zinterpretować sytuację, w której rodzice zapisują niepełnoletnie dziecko na terapię, leczenie ( odwyk) trwa tydzień - dwa- trzy tygodnie, a miał trwać dajmy na to 6 miesiecy i co? Ano, jeśli niepełnoletni się nie zgadza na kontynuuację leczenia, to trzeba go zabrać do domu. No i zabiera się takiego pacjenta, a on znowu po paru-tygodniowym "głodzie", aż się "rwie" by znowu..... to dramat; dramat dla rodziców i dla samego dziecka. Ten młody pacjent ma rzeczywiście swoje prawa, ale w tym przypadku jeszcze nie wie, że sam sobie szkodzi, że sam sobie "gotuje" kolejny dramat..... Dlaczego?  On wraca, wraca w świat narkotyków, a co za tym idzie "wchodzi w kolizję" z prawem. Jak to wielu z nich mówi; nie ogarniają. Są jak w błędnym kole...Popełniają błąd za błędem, unieszczęśliwiają sami siebie, swoich rodziców, bliskich...To są DRAMATY. 


Chociaż są nielegalne, sięga po nie coraz więcej osób. Chcą w ten sposób się odurzyć, odciąć od rzeczywistości i otaczających problemów. Początkowo na chwilę, z czasem wsiąkają na dłużej. Narkotyki, bo o nich mowa, szkodzą i sieją spustoszenie w organizmie. Uzależniają fizycznie i psychicznie, sprawiając, że z czasem burzy się dotychczasowy świat, a bez kolejnej kreski nie potrafi się normalnie funkcjonować.
Większość osób uzależnionych po pierwsze narkotyki sięga w młodym wieku, bo tak robią ich znajomi, koledzy, a oni też chcą „zaistnieć” w towarzystwie. Nie zdają sobie jednak sprawy z istniejących w ten sposób zagrożeń. Sięgając po nie pierwszy raz, potencjalny przyszły narkoman nie myśli o tym, że już wkrótce bez kolejnej „działki” nie będzie mógł normalnie funkcjonować.
   Zwolennicy tych substancji uważają, że są one przecież niegroźne, ponieważ większość z nich stosuje się w medycynie jako środki uspokajające i łagodzące ból. To prawda i dlatego powinny być stosowane tylko i wyłącznie pod opieką i zgodnie ze wskazaniami lekarza, a nie bezmyślnie w celu „ulepszenia” otaczającego świata.
To mit, że nie każdy narkotyk uzależnia. Jedne potrafią uzależnić psychicznie, inne fizycznie. W pierwszym przypadku, psychika osoby uzależnionej jest zachwiana. Świat wokół niej przestaje być ważny – liczy się kolejna działka. Przez to zaniedbuje życie rodzinne, towarzyskie, wsiąkając coraz bardziej w ten niebezpieczny obszar. W przypadku uzależnienia fizycznego po odstawieniu substancji trującej, dochodzi do reakcji ze strony organizmu – pojawiają się bóle głowy, nudności, wymioty, którym towarzyszy ciągłe poszukiwanie kolejnej „działki”. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ organizm przyzwyczajony do działania tej trucizny, bez jej dostarczania, przestaje prawidłowo funkcjonować.
Długofalowe stosowanie środków odurzających może prowadzić do wielu chorób psychicznych – w tym zaburzeń nastroju, psychozy, depresji, nerwicy, a często także wywołuje stany lękowe. Zmiany u osób będących pod wpływem narkotyków są różne – od depresji do nadmiernej euforii. Dodatkowo mogą wywołać bezsenność lub wręcz przeciwnie – nadmierną senność. Pojawiają się także napadowe agresywne zachowania, a także halucynacje, omamy, a rzeczywistość miesza się z wyobraźnią.
Narkotyki wpływają niekorzystnie na niemal cały organizm. Są niebezpieczne przede wszystkim dla pracy serca, przewodu pokarmowego. Po wielu z tych substancji występuje spadek masy ciała, osłabienie łaknienia, a także zaburzenia odporności. Mogą także wywołać przewlekły kaszel, katar oraz krwawienie z nosa.
Nieleczona narkomania zagraża więc życiu, prowadzi do całkowitej utraty kontroli. Jak wiadomo jednak każdy kto będzie chciał brać dalej, robić to będzie. Tylko od woli i decyzji narkomana zależy czy z tym skończy.
Warto pamiętać, że wczesne leczenie daje szansę na zatrzymanie choroby. Pierwszym krokiem jest zaprzestanie zażywania, kolejnym psychoterapia uzależnienia. W tym celu warto skontaktować się z odpowiednimi placówkami. Zerknij tutaj i zobacz gdzie znajdują się takie najbliżej Twojej okolicy.